Co przyniosła wiosna?
Odrodzenie. Świeżość. Poczucie sprawstwa. I refleksję nad wew. spokojem.
Spacerując po lesie, obracałam w głowie/sercu przekonanie, że bez względu na sytuację, w której się znajduję mam wybór. Bez względu na towarzyszących gości: jak lęk, samotność, zwątpienie czy przeciążenie.
Mam wybór.
Że bez względu na plan i zaangażowanie może nie wyjść to czego się pragnęło, w co się włożyło serce i energię, ale co już z tym zrobię - jest moje.
Mam wybór.
I w końcu mnóstwo zdarzeń, ludzi, którzy pokazują mi na naturę życia - jego piękno - nieprzewidywalność, chaotyczność i zmienność. Ale i przy takich jakościach - mam wybór.
Mam wybór tego w jaki sposób myślę, co czuję i co w związku z tym zrobię. Jaką decyzję podejmę. Przypomnienie sobie tego świętego prawa wyboru. Tak samo może paraliżować jak i dodawać nadziei.
W każdej sytuacji, w której obecnie się znajdujesz masz wybór czy będziesz doceniać ten moment życia, ludzi, którzy są z Tobą lub przeciwko Tobie, lekcje do której Cię ta sytuacja zaprasza, a także uczuć które się pojawią i zostaną przez Ciebie przyjęte lub wyparte.
Masz wybór. Masz wybór w i do kreacji tego kim jesteś i kimś się staniesz.
Czy to jest piękne? Czy to jest przerażające?
Mam wybór.
„Człowiekowi można odebrać wszystko oprócz jednej rzeczy: ostatniej z ludzkich wolności – wyboru własnej postawy w danych okolicznościach, wyboru własnej drogi.”
Te słowa V. Frankla są dla mnie drogowskazem. Słowa mają moc, a wypowiadane przez osobę, która przeżyła piekło i pozostała człowiekiem - to dowód na na ich prawdę.
Nie żyję w takim kontekście. Nie podejmuję decyzji - o życiu lub śmierci. Podejmuję jednak decyzję, które są ze mną lub przeciew mnie. Dzięki temu żyje się prościej, wolniej i spokojniej. Dzięki temu lepiej się rozumiem, inaczej buduje relacje, więcej zauważam i doceniam. To, że jestem.
"Zamiast myśleć o przeszkodach. Myśl o możliwościach. Twój umysł jest potężnym narzędziem jakie masz".
To również słowa, które mnie zatrzymały, które również przedstawiają wybór. Myślę, że przy obu scenariuszach wykorzystujemy podobną dawkę energii. Konekwencje wyboru są już jednak zgoła odmienne.
Myślę więc i jestem, jestem przekonana, że najlepsze przede mną. Tego się trzymam. Potrzebuję tej myśli jak tlenu. I bez względu na to co wybiorę. Wybiorę na ten moment życia - tak jak potrafię najlepiej. I w tu i teraz - jest to "słuszne", nawet jeśli po pewnym czasie uznam to jako błąd.
Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś.
Zatem w drogę, po doświadczenia, wybory i to co najlepsze.
PS
Niech już będzie ciepło i przyjemnie. I niech to się zacznie ode mnie.
Budzę wewnętrzne słońce, bo mam wybór.
Comentários